Strony

niedziela, 24 kwietnia 2022

Własny pakiet antyinflacyjny

 

Photo by CDCobra on Foter

Pomimo wprowadzenia tarczy antyinflacyjnej drożyzna nie odpuszcza, a wręcz coraz bardziej pustoszy nasze portfele. Odczyt inflacji jest już dwucyfrowy i w najbliższym czasie będzie coraz wyższy (inflacja producencka już wynosi ponad 20 % co zaraz przełoży się na tą konsumencką). Niestety wzrost cen dotyczy wszystkich sfer życia (energia, gaz, czynsz, żywność, usługi itd.) więc nie da się od niego całkowicie uciec. Można jedynie próbować zminimalizować jego wpływ na nasze życie. I w tym wpisie postaram się to zrobić.

Zdrowe finanse to takie, które oparte są na kilku filarach, a mianowicie zarabianiu, oszczędzaniu i inwestowaniu.  Proporcje między nimi są indywidualną sprawą każdego z nas, niemniej dobrze jest opracować swoją własną strategię na co najmniej kilka lat i w zależności od uwarunkowań gospodarczych ją nieco modyfikować.

ZARABIANIE

 
Najlepszym i najprostszym sposobem na wzrost cen jest wzrost dochodów. To niejako nam równoważy odpływ gotówki związany ze spadkiem siły nabywczej naszych pieniędzy. I dlatego po pierwsze warto skupić się na pracy zawodowej. Niemniej każdy z nas ma inną sytuacją i tutaj mogą być przedsięwzięte różne rozwiązania: podjęcie pracy, zmiana pracy, praca dodatkowa. Jako, że dwa pierwsze z nich zależy od naszych kwalifikacji zawodowych i innych czynników środowiskowych, skupię się więc na trzecim rozwiązaniu: pracy dodatkowej. Już w poprzednich moich wpisach wskazywałem jak niewielkim wysiłkiem można dołożyć kilka stówek do domowego budżetu. Dla przypomnienia są to:

Plusem powyższych rozwiązań jest to, iż może je wdrożyć dosłownie każdy i przy niewielkim zaangażowaniu (w stosunku do innych form zarobkowych) czerpać z nich korzyści. Najfajniej jakby te wszystkie projekty realizować jednocześnie, bowiem tylko taki sposób zapewni co miesięczne stabilne profity.

OSZCZĘDZANIE

 
Oszczędzanie to temat rzeka, więc mamy tutaj pole do popisu. Przede wszystkim trzeba skupić się na codziennych zakupach. Przeanalizować je pod kątem wydatków. Może jest coś z czego możemy rezygnować?Albo zamienić droższy produkt na jego tańszy odpowiednik? A może nasz "drogi" sklep spróbować zamienić na nieco tańszy? I czy zawsze transport samochodem jest najlepszym rozwiązaniem? Warto rozważyć komunikację zbiorową czy też rower. Będzie taniej i zdrowiej.

Zachęcam też do korzystania z wszelkiego rodzaju programów lojalnościowych (oczywiście korzystajmy nie dla samego programu, a  niejako przy okazji zakupów). Dzięki temu co jakiś czas uzbieramy dodatkowy bonus w postaci gotówki, rabatu bądź nagrody rzeczowej. Osobiście nagminnie korzystam z tego typu form oszczędzania. Co prawda niekiedy jest to trochę męczące, ale skala oszczędności robi swoje i wynagradza te trudy. Czasem również na bloga wrzucam tego typu promocje jak ostatnio Picodi

Nie należy również stronić od promocji "wypróbuj za darmo". Dzięki temu w ciągu roku można zaoszczędzić nawet kilkadziesiąt złotych. I również takie akcje często umieszczam na blogu, aby jak najwięcej czytelników mogło skorzystać. I również sam często w nich biorę udział.

Osobną kwestią jest odkładnie naszych nadwyżek finansowych. Słabo opłacalne jest ich trzymanie w bankach, które obecnie płacą za depozyty 2-3 % i to często na promocyjnych warunkach (a więc w jakimś stopniu ograniczonym). Dlatego też co jakiś czas wrzucam informację o ofercie obligacji skarbowych, zwłaszcza tych antyinflacyjnych. Ostatnio informowałem o ich nowej ofercie. I zapewne w najbliższym czasie jeszcze się polepszy. Natomiast jeżeli ktoś skorzystał jak pierwszy czy drugi raz wspominałem o rozważeniu ich nabycia, to może być w pełni usatysfakcjonowany. Oprocentowania rzędu 10-13 % trudno szukać w innych bezpiecznych formach oszczędzania. A takie warunki pojawiły się poprzez najnowsze odczyty wskaźnika inflacji.

Jednakże zdaje sobie sprawę, iż nie każdy chce albo może zamrozić swoje środku na dłuższy okres (najkrótszy okres obligacji antyinflacyjnych to 3 lata, choć ja preferuję 10-latki i 12-latki). Tak więc tutaj pozostają oferty bankowe. Niemniej szkoda czasu tracić na zwykle lokaty, kiedy można jeszcze wyhaczyć produkty oparte o wskaźnik WIBOR. Nadmienię tutaj ofertę Toyota Bank. W tym przypadku jest to Indeksowane Konto Oszczędnościowe dla którego oprocentowanie równa się WIBOR 3M (a więc kiedy następuje wzrost stóp procentowych to następuje wzrost oprocentowania naszych oszczędności). Ograniczeniem jest suma 100.000 zł. Środki powyżej tej kwoty są oprocentowane według wskaźnika WIBOR 3M minus 3 pkt. proc. Minusem jest oplata za prowadzenie konta w wysokości 30 zł miesięcznie, które jest zwracana, jeżeli nie wpłacamy z konta środków. Oprocentowanie dla starszych kont Nest Bank (Konto Oszczędnościowe) i PKO BP (Program Budowy Kapitału) jest oparte o podobny mechanizm, a więc czasem jednak warto trzymać stare produkty. I tutaj też jestem tego przykładem.

Zaś jeśli ktoś posiada kredyt hipoteczny (o zmiennym oprocentowaniu) i oszczędności, to w pierwszej kolejności należałoby go nadpłacić (jeżeli nie ma dodatkowych kosztów z tym związanych). Z tego prostego powodu, iż żadna forma oszczędzania nie przyniesie nam więcej zysku.

INWESTOWANIE

 
Niezależnie od czasów warto inwestować. Teraz jest tym trudniej, iż może być problem z wygospodarowaniem dodatkowych środków do tego typu celów (wszak część z nich "zjada" nam inflacja). Niemniej warto choć ułamek swoich finansów przeznaczyć na inwestycje. Zachęcam przy tym do korzystania z takich produktów jak Indywidualne Konto Emerytalne i Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego. Nie ma tutaj złotego środka - najważniejsza jest długofalowa strategia i dywersyfikacja geograficzna (a więc nie sama Polska, ale najlepiej cały świat). Na szczęście XXI wiek sprawił, iż możemy stać się udziałowcami spółek z całego świata, nie wstawiając przy tym z fotela. Zresztą temat inwestycji nie ogranicza się jedynie do rynków finansowych, ale także do innego typu form mających w dłuższej perspektywie przyniesienie korzyści. Ale też już zależy od naszych predyspozycji i zasobności portfela. Dlatego dla jednych inwestycją będzie zakup nieruchomości pod wynajem zaś dla innych zapełnieniem swojej spiżarni przed oczekiwaną skalą podwyżek:)

PODSUMOWANIE

 
Tak jak już wcześniej podkreślałem, jednoczesne zwiększanie dochodów, oszczędzanie i inwestowanie to sposób na walkę z inflacją. Może nie jest to recepta na zwycięstwo, ale to wszystko powinno  choć w części nas uchronić przed jej przykrymi skutkami.

Zdjęcie z serwisu foter.com


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz